Początkująca włosomaniaczka – krok 1 – zmień szampon.

Tutaj będą powstawały rady, jak krok po kroku zacząć dbać o włosy : )

Krok 1 to szampon. Jeśli używałaś do tej pory szamponu drogeryjnego to na 99% zawierał on silicony i Slsy. Możliwe skutki używania takich szamponów przez dłuższy czas:

-podrażniona skóra głowy

-swędząca skóra głowy

-łupież

-przetłuszczanie się włosów

-nadmierne wypadanie włosów

-mały wzrost włosa

-puszenie się

-włosy są matowe

-włosy od nadmiaru się łamią

Dlaczego szampony drogeryjne tak na nas działają? Ponieważ składniki w nich zawarte to silne działające związki chemiczne. Bardzo dużo osób jest na nie uczulona – przez co mogą pojawić się takie objawy, jak opisałam powyżej. Większość osób, która jest na nie uczulona twierdzi, że po prostu ma przetłuszczające się włosy czy też tendencję do łupieżu z natury – przez co używają szampony, które zawierają jeszcze silniejsze składniki i koło się zamyka a objawy nawet nasilają.

Dlatego jeśli macie któryś z tych problemów warto się zastanowić, czy nie lepiej zmienić szampon na łagodniejszy.

W takim razie, dlaczego kosmetyki drogeryjne dobrze działają (zmniejszają puszenie, powodują, że włosy się błyszczą)? Ponieważ zawierają silicony, które oblepiają włos i nadają im złudne zdrowie. Tak naprawdę nasze włosy dalej są zniszczone i brzydkie – wystarczy tylko zmienić szampon na łagodniejszy a zobaczymy szopę na głowie i jeszcze bardziej zniszczone końcówki.

Byłoby bardzo dobrze, gdyby kosmetyki drogeryjne działały tak przez cały czas. Każdy chciałby mieć piękne włosy. Ale niestety – po jakimś czasie (o czym sama się przekonałam) włosy zaczynają być matowe, szorstkie oraz niemiłosiernie się puszą. Pierwsza myśl? Zmienić szampon – włosy się przyzwyczaiły. Niestety to nie pomaga, ponieważ szampony drogeryjne mają podobny skład – silicony i slsy dalej w nich są.

Włosy były szorstkie i matowe, ponieważ silicony zaczęły się odkładać na naszym włosie, było ich coraz więcej, co nie oznacza, że włosy wyglądały na grubsze. Dlatego przed przystąpieniem do zmiany na łagodny szampon trzeba najpierw nasze włosy oczyścić z siliconów. Do tego najlepiej nadaje się szampon, który zawiera Slsy. Przykładem takiego szamponu jest Barwa Ziołowa pokrzywowa (dzięki niej pozbyłam się też przetłuszczania) – myjmy nią włosy tydzień, góra dwa – w zależności od tego, jak długo używaliśmy kosmetyków z siliconami. Barwa pokrzywowa bardzo dobrze się pieni i jak dla mnie ładnie pachnie. Jej koszt to około 3-4 zł za 250 ml. Niestety trudno ją dostać – jedynie w małych drogeriach. Jest dość lejąca ale nie potrzeba jej nakładać dużo, aby umyć całe włosy. Należy uważać, na jego opakowanie, ponieważ ma duży otwór, przez który może wylecieć zbyt dużo produktu (ja mimo wszystko nie miałam z tym nigdy problemu). Po umyciu włosów dobrze jest nałożyć odżywkę, ponieważ włosy będą dość splątane. Ogólnie szampon jest świetny, ale nie można go używać zbyt często, ponieważ może podrażnić skórę głowy. Jak już przeprowadzimy początkową kurację usuwającą siliocny z naszych włosów to należy go używać 1 raz na dwa tygodnie lub nawet 1 raz w miesiącu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnym krokiem jest przerzucenie się na szampony bez siliconów i Slsów. Moim ulubionym jest szampon Johnson’s baby – łagodny płyn do mycia ciała i włosów 3w1. Jak dla mnie ten szampon jest świetny – również pomógł mi z przetłuszczaniem się włosów. Niestety nie jest zbyt wydajny i bardzo mało się pieni – przez brak Slsów. Ładnie pachnie a moje włosy po nim stają się błyszczące – jak po odżywce. Ja często nie nakładam już po nim odżywki, ale warto to robić, gdy przeszkadzają Wam bardzo splątane włosy.

Obrazek

Obrazek

Próbkę szamponu Johnson’s baby możecie zamówić tutaj KLIK

Można używać także Płynu do higieny intymnej Facelle Sensitive – u mnie akurat się nie sprawdzał, ponieważ przetłuszczał mi włosy. Nie zawiera on siliconów ani Slsów.

Jeśli wolicie mniej drastyczne zmiany proponuję używać szamponów z Slsami, jeśli nie podrażniają Wam skóry głowy – wtedy nie będziecie miały większych efektów ubocznych. Najlepiej wybierać takie bez siliconów – po nich strasznie przetłuszczają się włosy. Dobrym wyborem są na przykład szampony Alterry dostępne w każdym Rossmannie – w tym momencie jest na nie promocja z 9,49 zł na 6,99 zł : )

Po szamponie z Slsami warto nałożyć maskę nawilżającą – Slsy wysuszają. Tutaj również typuję w Alterrę – maska nawilżająca z granatem, także przeceniona na 6,99 zł.

Słowniczek:

Silicony – nie są wcale takie złe dla naszych włosów, wystarczy tylko zachować umiar – nie nakładać odżywek z siliconami po każdym myciu, nie myć włosów szamponem z siliconami

Silicony w odpowiedniej ilości bardzo dobrze zabezpieczą nasze włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi (włosy źle zabezpieczone szybciej się łamią, kruszą etc.) – dlatego warto używać jakieś serum z siliconami, lub Jedwab (np. z Marion) na same końcówki, szczególnie gdy na zewnątrz wieje wiatr.

Slsy (Sodium Lauryl Sulfate) i Slesy (Sodium Laureth Sulfate – łagodniejsze wersja sls) – substancje, które sprawiają, że nasze włosy są dobrze oczyszczone, szampon z slsami będzie się dobrze pienił oraz dobrze oczyszczał (uwaga – jeśli używasz pianki lub lakieru, to musisz myć włosy szamponem z Slsami, ponieważ inny nie domyje twoich włosów).

O czym chcecie następnie przeczytać? 🙂

About pathyelisia

Początkująca włosomaniaczka, modelka - amatorka, pasjonata fotografii na studiach psychologicznych. Lubię tańczyć, śpiewać (chociaż niekoniecznie mi to wychodzi). Generalnie mało jest takich rzeczy, których nie lubię robić :) Wystarczy mi odpowiednia osoba do towarzystwa, ponieważ jestem bardzo społeczna i do życia potrzebuję ludzi :)
This entry was posted in Początkująca włosomaniaczka - krok po kroku, Uncategorized, włosy and tagged , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Bookmark the permalink.

16 Responses to Początkująca włosomaniaczka – krok 1 – zmień szampon.

  1. Loniuś says:

    Ja polecam szampon Syoss Silicone Free. Nie zawiera sylikonów i na moje włosy dobrze działa, a kosztuje ok 14zł/500ml.

    • Claudia says:

      Ja zaś wszędzie słyszałam że ten szampon jest beznadziejny:) Już lepiej używać jakiś dla bobasów niż tego.
      Post bardzo fajnie napisany, każdy laik powinien się połapać co i jak 🙂

      • pathyelisia says:

        też słyszałam, że te syoss jest kiepski
        ale jak wiadomo, każdy ma inne włosy, jednym może pasować innym nie 🙂
        wszyscy zachwalają olejki Alterra – mnie totalnie nie pasują

      • Loniuś says:

        Też czytałam wiele recenzji na temat tego szamponu i niezbyt dużo osób go chwali, dla moich włosow akurat pasuje.

  2. Aśka says:

    Jeśli ciężko Ci znaleźć szampony z Barwy to polecam Tesco na Kapelance – mają tam całkiem niezły ich wybór (pokrzywa, czarna rzepa, skrzyp), a ostatnio nawet je przeceniali, mimo że o jakieś grosze ; )
    Całkiem miły wpis, szczególnie że w pewnym momencie chęć utrzymania długich włosów zmusza do zostania chociaż częściową włosomaniaczką… 🙂

  3. Emi says:

    Są w Tesco, Realu, kioskach… wszędzie widzę Barwę. Od jakiś dwóch lat (już przed włosomaniactwem) jest to mój ulubiony szampon. Zmieniam tylko “smaki”. Nie jestem wrażliwa na SLS i SLES więc używam ich co drugie mycie, bo nie umiem zmywać olei delikatnymi. I Co drugie mycie babydream. Mój ulubieniec z tych łagodnych 🙂 Czasem dla odmiany Alterra.

  4. Joanna says:

    na niebieskich paznokciach ?:) A jaki szampon polecasz na swędzenie ? Masz jakiś taki , który wiesz ,że warto;>

    • pathyelisia says:

      ten na pierwszych zdjęciach – taki miętowy 🙂
      ja polecam zamówić próbkę (jest link w notce) tego johnson’s płyn do mycia ciała i włosów
      bo swędzenie zazwyczaj pojawia się od podrażnień/uczuleń skóry głowy silnymi środkami w szamponach 🙂 a ten szampon jest bardzo delikatny 🙂

  5. Joanna says:

    spróbuje ;p bo mnie to wkurza i dzieje sie tak mimo tego ,że myję włosy codziennie;//

  6. maretka says:

    ja ostatnio również zaczełam dużo przykładniej dbać o włosy. Pora roku + jakiś czas temu kupiona lokówka = bardziej zniszczone włosy…

  7. Reablly says:

    Świetny post dla początkujących osób! Ja osobiście czytam wiele blogów włosomaniaczek, przeczytałam wiele wątków na wizażu, ale czasami dopadają pewnego rodzaju wątpliwości co i jak. Dla mnie najgorsze jest czytanie składów. Tak na dobrą sprawę umiem póki co odróżnić SLS, SLES i alkohol… Muszę jeszcze wkuć nazwy siliconów, a na pewno łatwiej będzie mi wybierać szampony, maski i odżywki w sklepach 😉

    • pathyelisia says:

      Ja też czasami już się nie łapię w tych nazwach silikonów.. 🙂 Dlatego zawsze przed kupnem kosmetyku sprawdzam w internecie, czy ma silikony czy nie, przy okazji sprawdzam recenzję, czy działa 🙂

  8. Anasie says:

    A no widzisz, informacji z palca nie wyssałam. 🙂 Tak uczono moją siostrę w szkole. Ale odkąd przestałam używać odżywek z silikonami to moje włosy w końcu zaczęły błyszczeć, rosnąć i nie rozdwajają się. Jestem zadowolona, że zmieniłam pielęgnację, chociaż nadal borykam się z problemem nadmiernie przesuszonej (łupież), swędzącej skóry głowy mimo, że używam szamponu bez SLS’ów i silikonów już od pół roku.

Leave a reply to Aśka Cancel reply